FFashion X ONE - Poradnik o modzie
Upał na dworze, a Ty do pracy… W co się ubrać, a w co nie?
31 lipca 2018
Kiedy pierwsze letnie upały goszczą w naszych miastach, od razu chcemy wskoczyć w jak najlżejsze i jak najbardziej przewiewne ciuchy. Problem często pojawia się wtedy, gdy wychodzimy do pracy - jak bowiem połączyć luz ubraniowy, z powagą biura? Bardzo łatwo o gafę, ale wystarczy znać kilka podstawowych zasad, by jej uniknąć. W tym artykule dowiesz się co warto, a czego nie warto zakładać w letnie upały do biura.
Pierwszy wybór kobiety - sukienka do pracy
Wśród kobiecych ubrań, które odsłaniają ciało i pozwalają cieszyć się upałami, z pewnością dominują sukienki. Ich problematyka polega jednak na tym, że najczęściej chodzimy w nich w nieformalnych okolicznościach - na imprezy, nad wodę, po mieście w wolny dzień. Praca to jednak nie plaża, a sukienki mini, na ramiączkach, czy modne sukienki w kolorowe wzory i odważne kroje to nie jest dobry wybór do pracy.
Postaw więc przede wszystkim na klasykę - szmijzerki, czyli sukienki koszulowe, to znakomity wybór na sukienkę do biura, która jednocześnie będzie elegancka i przewiewna. Dodatkowo są one bardzo uniwersalne w kwestii dopasowania do sylwetki i podkreślą walory zarówno szczupłych, jak i puszystych pań.
Poza krojem warto też zadbać o właściwą tkaninę, z której wykonana jest sukienka. Len jest znakomity pod kątem przepuszczania powietrza, jednak strasznie się gniecie - nie zaszkodzi więc, jeśli w składzie koszuli znajdzie się domieszka wiskozy lub tencelu.
Buty w biurze - które i kiedy?
Upały w pracy to też prawdziwy test dla stóp - warto zadbać o to, by miały pełny komfort w gorące dni. Niestety, w pracy panuje niekorzystna w tym względzie zasada, że im mniej odkryta jest stopa, tym lepiej. Nie ma zresztą co się dziwić, wszak nie wszyscy widok stóp kojarzą z warunkami biznesowymi. Kiedy więc temperatura staje się wysoka, można rozejrzeć się za modelem butów peep toe, czyli takie, które odkrywają palce, albo czółenka okrywające piętę. Nie można jednak zapomnieć o zadbanych stopach. Nie ma chyba nic gorszego w pracy, niż widok popękanych pięt czy poniszczonych paznokci u stóp. Jeśli nie jesteś przekonana co do kondycji dolnych partii - rozejrzyj się za balerinami lub mokasynami, które też przecież znakomicie sprawdzają się w czasie upałów.
Bluzka do pracy - jaką wybrać, jaką zostawić w szafie?
Transparentne bluzki to dość kontrowersyjny temat w polskich biurach, gdyż z jednej strony ciuchy w pracy nie powinny odkrywać zbyt wiele (a w niektórych zawodach nie powinny odkrywać nic), ale z drugiej następuje liberalizacja dress codu, z prześwitującymi bluzkami włącznie. Jeżeli bielizna nie jest widoczna i się nie przebija, to nie powinno być problemu. Zawsze zresztą możesz założyć pod spód cienki top, np. w kolorze cielistym.
Koronkowe bluzki możesz łączyć z klasyczną marynarką lub żakietem (albo kardiganem). Sprawi to, że będziesz wyglądała elegancko i profesjonalnie. Krótkie bluzki, które odkrywają ramiona, są obecnie szalenie modne, jednak nie wypada zjawiać się w nich w pracy, a już na pewno nie jeśli nie mamy na przykrycie żadnego żakietu.
Spódnica w biurze - recepta na lato
Poza sukienkami, świetnym rozwiązaniem na lato w biurze są właśnie spódnice. W klasycznym kanonie mody biurowej mają one granatowy lub czarny kolor i łączy się je z białą koszulą. Pamiętaj jednak, że spódnica w pracy powinna sięgać minimum do kolana. Jeżeli masz wątpliwość, czy długość spódnicy jest odpowiednia, zrób bardzo prosty test: po prostu usiądź w niej w naturalnej pozycji i zobacz w lustrze, czy nie odsłaniasz za dużo ciala.
Lato w pracy - duże możliwości, trochę ograniczeń
Pamiętaj, że lato w biurze wcale nie musi być wyrokiem - istnieje tyle różnych sposobów na obronę przed ciepłem, że bez problemu znajdziesz receptę na upały nawet w najbardziej restrykcyjnie podchodzących do tematu ubrań biurach. Wystarczy tylko odrobinę zdrowego rozsądku i wolnej chwili przed lustrem, żeby lato w pracy kojarzyło się z przewiewem, stylem i elegancją, a nie z nudnymi kreacjami, w których gotujemy się z gorąca.
Komentarze